Te sformułowania wywodzą się z chrześcijańskiej tradycji małżeńskiej, a jego korzenie tkwią w biblijnej wizji małżeństwa oraz w liturgii Kościoła. Wg. Ewangelii wg św. Mateusza (Mt 19,6): Jezus mówi: „Co więc Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela.”

Podczas liturgii małżeństwa małżonkowie wypowiadają słowa przysięgi:

“Ja [imię] biorę ciebie [imię] za żonę/męża i ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz że cię nie opuszczę aż do śmierci, – w zdrowiu i chorobie, w dobrej i złej doli.”. Tak mi dopomóż, Panie Boże wszechmogący, w Trójcy Jedyny, i wszyscy święci.”

W Kodeksie Prawa Kanonicznego (Kan. 1141 zapisano): “Małżeństwo ważnie zawarte i dopełnione nie może być rozwiązane żadną ludzką władzą ani z żadnej przyczyny, oprócz śmierci.”

Wyrażenie “na dobre i na złe” w małżeństwie symbolizuje zobowiązanie wobec partnera w każdych warunkach – zarówno w szczęściu, jak i w trudach. Jest ono odbiciem miłości Chrystusa do Kościoła, która jest bezwarunkowa i wierna.

Jezus Chrystus podniósł związek małżeński do rangi sakramentu, wskazując, że małżeństwo nie jest jedynie związkiem ludzkim, ale obrazem Jego miłości do Kościoła.

Sakrament małżeństwa jest udzieleniem małżonkom łaski potrzebnej do realizacji ich powołania w małżeństwie, czyli miłości, wierności, wspólnego dążenia do świętości i wychowywania dzieci.

Małżeństwo jednoczy mężczyznę i kobietę w jedną nierozerwalną wspólnotę życia i miłości. Ta jedność jest wyrażona w biblijnych słowach: „Będą dwoje jednym ciałem” (Rdz 2,24),  jest powołaniem do wzajemnej troski o zbawienie i świętość małżonków. W tym sensie małżeństwo staje się narzędziem Bożej łaski w ich życiu.

Czy zatem nie możesz opuścić męża swojego jeśli jest: rozpustnikiem, damskim bokserem, jeśli gwałci Cię kiedy ma ochotę bez Twojej zgody, poniża publicznie, twierdzi, że jesteś niczym, zerem, że istniejesz i żyjesz tylko dzięki niemu, że bez niego jesteś śmieciem, gdy słyszysz to nieustannie i gdy usługujesz tylko do Jego Jaśnie Pańskiego stołu ….. itp.itd,itp.

Czy masz być przedmiotem,  pomiotłem i trwać niestrudzenie i nieustannie do śmierci przy boku Jego, Twojego Pana i władcy, być sługą, kucharką, dziewką domową do zaspokajania jego potrzeb? Czy tak masz zasłużyć na niebo po swojej śmierci ,  jeśli będziesz się ustawicznie godzić na piekło gdy żyjesz, w Twoim jedynym czasie tutaj na ziemi, wyrzekając się siebie, swoich marzeń, pragnień, dobrego życia z innymi dobrymi ludźmi, dobrych warunków funkcjonowania i wychowywania dzieci – z dala od Twojego oprawcy?.  Czy przysięga, że z Nim będziesz „na dobre i złe” oznacza, że godzisz się na znoszenie zła jakie Ci wyrządza na wieki wieków? Czy takie warunki Twojego życia realizują  sakramentalną świętość Twojego związku?   Czy słowa małżeńskiej przysięgi – ślubuję ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską dotyczą tylko Ciebie,  bez względu na to kim i jakim jest człowiek, który stał się kiedyś Twoim mężem? Czy mając 19,20,25 lat,  gdy wychodziłaś za mąż – mogłaś wiedzieć kim jest człowiek, który zapewniał, że jesteś jego miłością , jego wszystkim,  jego marzeniem i światem?  Czy byłaś wtedy dorosła, dojrzała, znałaś życie? , gdy wypowiadałaś te słowa?   – czy tylko wierzyłaś w słowa, bezkrytycznie,  zaufałaś w ciemno – temu, który potem okazał się narkomanem, pijakiem, gwałcicielem,  kłamcą, lowelasem, którego jedynym celem było bycie czyimś panem, prezesem, oraz lokowanie się na szczycie ludzkiej próżności?

W Księdze Wyjścia oraz Księdze Powtórzonego Prawa w Biblii napisano – „ Nie będziesz pożądał domu bliźniego twego. Nie będziesz pożądał żony bliźniego twego, ani jego niewolnika, ani jego niewolnicy, ani jego wołu, ani jego osła , ani żadnej rzeczy która należy do bliźniego twego”  W więc może także dzisiaj jesteś przedmiotem, niewolnicą, wołem roboczym, osłem – który należy do Pana twego?

W interpretacjach dawnych pism żona bywała przedstawiana w sposób patriarchalny, jako podporządkowana mężowi, była postrzegana jako część rodziny męża, zależna od niego pod względem finansowym, prawnym i społecznym. Żona była zobowiązana do posłuszeństwa mężowi jako głowie rodziny (np. List do Efezjan 5:22-24: „Żony, bądźcie poddane mężom swoim, jak Panu”).

Czy sakrament święty dla Ciebie , także dzisiaj to znaczy?

Więc jeśli Bóg Was złączył, to czy od momentu gdy stałaś się  żoną, jesteś częścią dobytku męża? Należysz tylko do niego? Ma prawo Cię mieć i traktować – kiedy i jak chce, poniżać, bić, obrażać, publicznie wyśmiewać, traktować jak przedmiot zależny od niego?

A Ty – czy jesteś zobowiązana zawsze należeć do niego, realizować każde jego potrzeby (także zmysłowe)  – kiedy chce, kiedy ma ochotę?

Czy może używać wobec Ciebie fizycznej i psychicznej, traktować jak swoją własność bo przysięgałaś wobec Boga? ,

Choć Kościół Katolicki podkreśla nierozerwalność małżeństwa uznaje, że słowa przysięgi małżeńskiej “i że cię nie opuszczę aż do śmierci” nie oznaczają konieczności pozostawania w związku za wszelką cenę, zwłaszcza gdy jedna ze stron narusza fundamentalne zasady małżeństwa poprzez przemoc, poniżanie czy brak szacunku. W teologii katolickiej małżeństwo jest sakramentem, a przysięga małżeńska zobowiązuje małżonków do wzajemnej miłości, wierności i szacunku aż do śmierci uznając jednak, że małżeństwo ma opierać się na wzajemnej miłości i szacunku. Jeśli te podstawy zostają zniszczone, związek przestaje spełniać swoje sakramentalne funkcje.

Kościół, choć nie aprobuje rozwodów w sensie cywilnym, dopuszcza separację w wyjątkowych sytuacjach. Kodeks Prawa Kanonicznego (kan. 1153 §1) stanowi: –

“Jeżeli jedno z małżonków stwarza poważne zagrożenie dla drugiego lub dla dzieci, albo czyni życie wspólne nadmiernie trudnym, to daje drugiemu małżonkowi prawny powód, by je opuścić.” Za okoliczności, które mogą uzasadniać separację uznaje się m.in. : przemoc fizyczną i psychiczną (bicie, poniżanie, lekceważenie stanowiące poważne naruszenie godności osoby.), publiczne wyśmiewanie i upokarzanie: – które  niszczą więź małżeńską i relacje rodzinne.

Słowa przysięgi nie oznaczają obowiązku pozostawania w małżeństwie, które jest destrukcyjne dla zdrowia fizycznego, psychicznego czy duchowego. Separacja jest formą uznania, że małżeństwo trwa, ale wspólne życie w jednym gospodarstwie domowym jest niemożliwe z powodu poważnych naruszeń. Papież Franciszek wielokrotnie podkreślał, że Kościół nie może ignorować przemocy w rodzinach. W adhortacji Amoris Laetitia (2016) mówił, że ofiary przemocy, w tym przemocy domowej, muszą być chronione i wspierane, a separacja w takich przypadkach jest uzasadniona. Słowa przysięgi małżeńskiej “aż do śmierci” mają zastosowanie w kontekście miłości, wierności i szacunku, które są fundamentami małżeństwa.

W Katechizmie Kościoła Katolickiego (KKK 2383) czytamy –  „“Separacja małżonków z zachowaniem węzła małżeńskiego może być moralnie dozwolona, jeżeli z jakichkolwiek powodów, także przez cudzołóstwo jednego z nich, wspólne pożycie stało się praktycznie niemożliwe.” lub „ “Wiele osób znajduje się w sytuacji, w której wspólne życie małżeńskie staje się niemożliwe z poważnych przyczyn (…). Kościół uznaje separację małżonków za wyjątkowe rozwiązanie, jeśli wymaga tego dobro osoby i dzieci.”

Zatem  Kościół dopuszcza separację, a w niektórych przypadkach unieważnienie małżeństwa, gdyż godność i dobro osoby oraz dzieci mają pierwszeństwo przed dosłownym rozumieniem trwałości wspólnego życia.

Podstawowe przepisy dotyczące separacji znajdują się w Kodeksie Prawa Kanonicznego (KPK), w kanonach 1141–1153. Z powołanych przepisów wynika m.in., że.: “Małżonkowie mają obowiązek i prawo zachowania wspólnoty życia małżeńskiego, chyba że usprawiedliwia ich słuszna przyczyna.” (kanon 1151),  “Jeżeli jedno z małżonków dopuściło się cudzołóstwa, drugiemu małżonkowi przysługuje prawo rozwiązania wspólnego życia małżeńskiego, chyba że temu przebaczyło wyraźnie lub milcząco.”(kanon 1152 § 1), “Jeżeli jedno z małżonków stwarza poważne zagrożenie dla duszy lub ciała drugiego małżonka albo dzieci, albo czyni wspólne życie zbyt trudnym, drugi małżonek ma prawny powód, by opuścić współmałżonka z wyroku biskupa diecezjalnego lub – jeśli niebezpieczeństwo jest pilne – nawet z własnej inicjatywy.”(kanon 1153 § 1).

Jednak w każdym przypadku separacja jest traktowana jako rozwiązanie tymczasowe – „ “W każdym przypadku, gdy ustała przyczyna separacji, należy przywrócić wspólne pożycie małżeńskie, o ile nie zostało ono rozwiązane w inny sposób na mocy prawa.”(kanon 1153 § 2).

 

Kościół Katolicki, choć podkreśla nierozerwalność małżeństwa i nie wymaga od ofiary pozostawania w związku, który zagraża zdrowiu fizycznemu, psychicznemu lub duchowemu, nie znosi  jednocześnie obowiązku wierności.

Separacja w prawie kanonicznym oznacza jedynie zakończenie wspólnego życia małżeńskiego (życie pod jednym dachem, współżycie, prowadzenie gospodarstwa domowego), ale małżeństwo nadal trwa i pozostaje ważne sakramentalnie. Osoby pozostające w separacji kanonicznej nie mogą zawrzeć nowego związku małżeńskiego, ani cywilnego, ani kościelnego. Separacja ma służyć jedynie ochronie małżonka i/lub dzieci przed poważnymi zagrożeniami (np. przemocą, niewiernością) i jest traktowana jako rozwiązanie tymczasowe. Kobieta w separacji kanonicznej pozostaje zobowiązana do zachowania czystości małżeńskiej i przestrzegania przykazania “Nie cudzołóż”.

Więc musi być wierna swojemu oprawcy, przestrzegać czystości małżeńskiej jeśli zależy jej aby zachować pełny dostęp do sakramentów.

Separacja jest jedynie zawieszeniem wspólnego życia połączonym z zakazem budowania innego, nowego, lepszego życia wspólnie z mężczyzną, który na to zasługuje. Separacja jest więc tylko sposobem ochrony przed fizycznym i emocjonalnym rozszarpaniem na strzępy, unicestwieniem duchowym przez Twojego sakramentalnego męża – pozostawiając Cię nadal w klatce do której klucze trzyma Ten, po którego razach będziesz lizać rany może do końca życia i którego nie masz prawa opuścić aż do śmierci”? .

Więc aby żyć w doczesnym świecie, stworzyć nowy związek, zbudować nowe lepsze życie realizujące cele jakie uświęca sakrament małżeństwa – musisz grzeszyć i żałować za grzechy, aby dostąpić łaski odkupienia?  Czy musisz żałować  za grzech jakim jest Twój nowy związek, nowe piękne, wartościowe życie, które stało się Twoim wybawieniem –  aby uzyskać rozgrzeszenie?

Opisana sytuacja może dotyczyć także Ciebie Przyjacielu, jeśli będziesz traktowany podobnie przez Twoją żonę, gdy będziesz dla niej tylko bankomatem, aby mogła prowadzić podwójne  hulaszcze życie poza domem,  imprezować, ignorować poniżać Ciebie, lekceważyć, zaniedbywać dzieci itp.

#PrzysięgaMałżeńska#RelacjeMiędzyludzkie#PrzemocDomowa#Separacja#Rozwód
#PrawoKanoniczne#KościółKatolicki#SakramentMałżeństwa#MiłośćIWierność#GodnośćOsoby#OchronaOfiar#WiernośćMałżeńska#RelacjeRodzinne#KryzysMałżeński#PrawoDoSzczęścia#ŻyciePoPrzemocy#Wybaczenie